Lech Poznań, remisując 2:2 z GKS-em Katowice, zapewnił sobie przystąpienie do ostatniej kolejki PKO BP Ekstraklasy w roli lidera. Kiedy jednak podopieczni Rafała Góraka dwukrotnie obejmowali prowadzenie, kibicom strach zajrzał głęboko w oczy i wydawało się, że drużyna może doprowadzić ido największego rozczarowania od wielu lat. Kolejorz ostatecznie zdołał uciec spod topora, jednak udowodnił, że wciąż nie potrafi wystrzegać się prostych błędów.